Puls trupa Lyrics

S³uchajcie œmiertelnicy
Spod krzewu wy³ania siê Czort
I szczerzy siê do mnie
A siedzê na murze czyni¹c honory
Lecz ta martwa aura...
...wci¹ga mnie do niej
Poch³ania mnie i zgniata
Jak czarnej dziury mrok
Gwiazdy spadaj¹, gdy wilki wyj¹
Ch³ód grobowca, nad którym umieram
W tym bezczelnym kanonie
G³os Demona siê rozbija

Chleba!
W³¹sny mentalny morderca - sumienie...
Czy ju¿ uczuæ w Tobie brak?
A ile móg³bym straciæ
Z³otych talarów i mêczenników dusz
Dzisiejszy zmrok sprawi³, ¿e wpadam w g³¹b
W³asnego ducha
I szukam siebie sprzed lat
Mijaj¹c wszystkie tezy i prozy...
Umiera mi dusza
Coœ czego Wy nie macie
Bo ten upiór to mój wolny duch...
Me cia³o... Przeszywa koœci i skórê
Stuletnie mogi³y, tylko œcieka wosk...
Na œmieræ!
Na sztandar triumfu œmierci!
Dobiega ju¿ koniec paskudnej sielanki
Z otch³ani kl¹twa w rozkwicie
Palcami oczy zamkniête
Monety wsuwaj¹ do ust
Mosiê¿ny sarkofag pop³yn¹³ ju¿ Styksem
I Charon drenuje dalej
Tam gdzie jeszcze mi nie znane...
I znów nie patrz¹c za siebie
Na marzeñ ruiny co py³em siê sta³y
Obros³y jak stare kurhany
Wojownik czy król
Nêdzarz czy ból
Lecz zawsze do koñca swego wzroku nie puszcza
Nigdy w ty³ za siebie
Jednakowa œmieræ
Dla ludzi wiary z dusz¹ i bez
Ostateczny triumf Œmierci!